Home » Music Marketplace Nina Wants to Be a Bandcamp for Web 3.0

Music Marketplace Nina Wants to Be a Bandcamp for Web 3.0

by v

Ryley Walker i weteran noise Aaron Dilloway są wśród artystów, którzy już są na pokładzie.

Od lat wyznawcy kryptowalut próbują umieścić muzykę „na blockchainie”. I choć startupy i inwestorzy twierdzą, że jest w tym potencjał, wielu artystów – przynajmniej do tej pory – pozostaje nieprzekonanych. Niektóre usługi podjęły próbę, ale większość z nich jest skierowana do artystów już zanurzonych w technologii blockchain. A co z muzykami, którzy są zniechęceni do kryptowalut, którzy chcą po prostu otrzymać zapłatę za swoją pracę?

Oto Nina, nowa cyfrowa giełda muzyczna na wzór Bandcamp i Discogs. Kierowany przez Mike’a Pollarda, byłego szefa Arbor Records, wraz z Jackiem Callahanem i Erickiem Farberem, wystartował wczoraj na Solanie, energooszczędnej alternatywie dla blockchaina Ethereum.

Kiedy muzyk wrzuca swój album do Niny, udostępnia go za darmo, tak jak w przypadku Soundcloud czy YouTube. Ale również emituje ograniczony zestaw tokenów, które nie są specyficzne dla danej platformy. Kupno tokena albumu nie daje ci cyfrowej kopii muzyki, ale może uprawnić cię do specjalnych przywilejów w przyszłości.

„Możesz myśleć o tokenach jako o swego rodzaju modułowym programie lojalnościowym, potencjalnie” – powiedział Pollard. „Jeśli artysta chce powiedzieć: 'Sprzedaż biletów rozpoczyna się 30 minut wcześniej dla osób, które posiadają ten token’, [może to zrobić], albo możesz zrobić dyskorda z tokenami. Jest pewien rodzaj wartości, którą niekoniecznie będziemy przepisywać.”

To do artystów należy tworzenie tej wartości, a także wybór, czy zaoferować specjalne korzyści dla kolekcjonerów. Nina planuje zaoferować muzykę od Ryley Walker, Aaron Dilloway, C. Spencer Yeh, Georgia, Cloud Nothings, Bergsonist, Horse Lords, Jeff Witscher i wielu innych.

Ciekawostką jest to, że Nina pozwala na zakupy tylko w USDC (US dollar coin) – popularnym „stablecoinie”, który jest powiązany z wartością dolara amerykańskiego. To wciąż kryptowaluta, ale jest znacznie mniej zmienna niż ETH lub SOL, rodzimy token blockchaina Solana.

Jest to podejście mające na celu rozwiązanie jednego z podstawowych problemów związanych z kryptowalutami i rodzącą się sferą kultury znaną jako Web 3: dostępność. Dla wielu artystów kryptowaluty (a w szczególności kultura wokół niezbywalnych tokenów, czyli NFT) to wciąż tylko puenta. A poruszanie się po nieznanych giełdach kryptowalutowych, nieobsługiwanych portfelach i wymianach tokenów może wydawać się zniechęcające.

Pollard, który wywodzi się ze świata muzyki, doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Spędził czas w technice, jako programista dla startupu z Doliny Krzemowej (i jako freelancer dla firmy, która stała się Mediachain Labs, startupu współzałożonego przez inwestorów kryptowalutowych Jesse Walden i Denis Nazarov), ale z Niną próbuje dotrzeć do szerszej publiczności. „Myślę, że aby przyciągnąć ludzi, którzy nie interesują się kryptowalutami, musisz naprawdę zrobić małe kroki w tym kierunku” – wyjaśnia. „W tej chwili edukacja wokół blockchain [obejmuje] zbyt wiele słów, których ludzie nie znają. I trzeba mieć poczucie, że dokonuje się pewnego rodzaju zmiany ideologicznej. Ale myślę, że korzyści z blockchain można dostarczyć bez konieczności pełnego wypicia Kool-Aid.”

„$5 USDC” jest jakoś przyjaźniejsze niż „.00023ETH”. I nigdzie na stronie Niny nie znajdziesz też inicjalizmu „NFT”. „Muzycy tworzą muzykę, nie tworzą NFT,” powiedział Pollard.

Wybór Solany zamiast Ethereum rozwiązuje kilka innych potencjalnych problemów, a mianowicie kosztowny system opłat (wybicie „darmowej” NFT może nadal kosztować około 200 dolarów w opłatach, w zależności od pory dnia) oraz mechanizm konsensusu proof-of-work, który powoduje znaczne koszty środowiskowe.

W podobny sposób, w jaki internetowy rynek Discogs obsługuje sprzedaż używanych fizycznych płyt CD, LP i kaset, Nina prowadzi rynek wtórny dla swoich tokenów. Jeśli kupisz token za album lub piosenkę i w pewnym momencie skończysz z nią, możesz po prostu sprzedać go komuś innemu. Muzyk dostaje też część z każdej takiej sprzedaży.

John Elliott, który nagrywa jako Imaginary Softwoods (wcześniej grał w zespole Emeralds), jest jednym z pierwszych artystów, którzy umieścili muzykę wyłącznie w serwisie Nina. Jego nowy utwór, „The Hi-Lonesome Conifers (edit)”, został udostępniony wczoraj w edycji 25 żetonów. W ciągu kilku godzin został wyprzedany.

„Naprawdę podoba mi się pomysł, że mogę uzyskać tak wiele sprzedaży rezydualnej z rynku używanego, jeśli ludzie rzeczywiście kupują coś i lubią to,” powiedział.

Tam, gdzie Bandcamp pobiera opłatę od każdego zakupu, Nina pobiera pojedynczą opłatę z góry za wgranie utworu, a potem przeważnie się z niej wycofuje. Kiedy kupujesz token artysty, artysta dostaje wszystkie Twoje pieniądze, minus nominalna opłata transakcyjna. Nina pobiera następnie opłatę od sprzedaży wtórnej, która pochodzi z kieszeni użytkowników, a nie muzyków.

Nina jest wciąż w powijakach i wciąż istnieją problemy, które należy rozwiązać. Ponieważ te tokeny mają nieodłączne właściwości finansowe, zawsze istnieje szansa, że spekulanci mogą wejść i podnieść ceny – jak skalpowanie biletów, ale w przypadku tokenów na blockchainie. Dzieje się to już na Discogs, gdzie kolekcjonerzy rzadkich płyt przerzucają albumy jak akcje, kupując nisko i sprzedając wysoko. Inną kwestią jest to, że obecnie nie ma wiele można faktycznie zrobić z tokena po zakupie go, poza odsprzedaży go.

Na razie jednak platforma jest ofertą, która ma skłonić muzyków do spróbowania czegoś nowego. Streaming był świetny dla biznesu muzycznego i mniej świetny dla większości muzyków. Na Soundcloudzie ciężko jest zarobić pieniądze. A Bandcamp, choć świetny w przekazywaniu pieniędzy artystom, obniża opłaty tylko przy specjalnych okazjach. Pollard stawia na to, że Nina może przypisać wartość cyfrowej muzyce w zupełnie nowy sposób.

„W sieci pojawiają się fale artystów, którzy nie boją się słowa 'Web 3.0′” – powiedział. „Myślę, że niektórzy ludzie widzą, że to będzie dla nich naprawdę ekscytujący sposób na uwolnienie się od zależności od platformy, która wysysa z muzyki wiele radości. „

Related Posts

Leave a Comment