Home » Why El Salvador’s Wild Bitcoin Experiment Just Might Work

Why El Salvador’s Wild Bitcoin Experiment Just Might Work

by Tim

W jesieni ubiegłego roku Salwador uczynił Bitcoin legalnym środkiem płatniczym. Oto jak to wygląda teraz na ziemi w jednym z plażowych miasteczek.

O autorze

Alex Kantrowitz jest założycielem Big Technology, biuletynu i podcastu o wielkich technologiach i społeczeństwie. Jest autorem książki „Always Day One: How The Tech Titans Plan To Stay On Top Forever” i byłym starszym reporterem w BuzzFeed.

Zaraz po tym, jak wysiadłem z tyłu pickupa w El Zonte w Salwadorze, rozpoznałem, że nie jestem w zwykłym miasteczku plażowym.

Znak powitalny El Zonte miał dwa loga Bitcoin, kawiarnie oferowały 75% zniżki, jeśli płacisz w Bitcoin, a śmietniki nosiły emblemat Bitcoin. Podróżowałem autostopem przez zachodnie wybrzeże kraju, ciesząc się jego światowej klasy warunkami surfingowymi w zeszłym miesiącu i nie szukałem jego epicentrum Bitcoin. Ale w jakiś sposób, natknąłem się na to.

Kiedy Salwador uczynił Bitcoin legalnym środkiem płatniczym we wrześniu ubiegłego roku, wielu – w tym ja – zareagowało sceptycznie. Nayib Bukele, prezydent Salwadoru, wydawał się roztrwaniać krajowy skarbiec niczym uzależniony od kryptowalut handlarz z Reddita.

Bukele wielokrotnie kupował Bitcoiny warte miliony dolarów, narzeka, gdy „przegapił pieprzone dno o 7 minut”, a ponieważ cena Bitcoina spadła w 2022 roku, okazało się, że drogo kosztowało to jego kraj. Dla wielu wygląda to jak bałagan.

Ale rzeczywistość na miejscu, jak się przekonałem, jest bardziej skomplikowana niż narracja. Istnieje duża szansa, że eksperyment Salwadoru z Bitcoinem się powiedzie, przynajmniej pod pewnymi względami.

Ruch Bitcoin w Salwadorze rozpoczął się w El Zonte, kiedy kalifornijski surfer Mike Peterson otrzymał anonimową darowiznę w wysokości 100 000 dolarów w Bitcoin dla mieszkańców miasta. Peterson od lat wykonywał pracę społeczną w El Zonte i przyjął pieniądze z mandatem, aby dostać je w ręce ludzi. „Sformułowaliśmy plan, aby zacząć wstrzykiwać Bitcoin do społeczności”, powiedział mi. „I to jakby po prostu eksplodowało stamtąd”.

Bitcoin wystartował w El Zonte nie bez powodu: był przydatny dla ludzi. Pierwszą, najbardziej bezpośrednią korzyścią było to, że pomógł Salwadorczykom uniknąć wyzyskujących opłat za przekazy pieniężne, które płacili od 6 miliardów dolarów, które przyjaciele i rodzina spoza kraju wysyłali każdego roku. Mniej oczywiste, ale być może ważniejsze było to, że 70% ludzi w Salwadorze było nieubankowionych, a cyfrowy portfel pomógłby im zacząć inwestować. „Salwadorczycy nie mają kont bankowych – teraz już mają” – powiedział Roman Martinez, który pracuje z Petersonem w El Zonte. „Ludzie po raz pierwszy kupują aktywa „

Po tym, jak Bukele objął urząd w czerwcu 2019 roku, złapał wiatr w oczy tego, co dzieje się w El Zonte, i przeniósł się do uczynienia Bitcoin prawnym środkiem płatniczym, zmuszając kupców kraju do zaakceptowania go jako płatności za ich towary i usługi. Ustawa przeszła w czerwcu, a następnie weszła w życie jesienią ubiegłego roku, zamieniając Salwador w pierwszy kraj, w którym Bitcoin jest oficjalną walutą (dolar amerykański nadal działa tam też) i rozpoczynając największy na świecie narodowy eksperyment Bitcoin.

El Zonte, gdzie wszystko się zaczęło, zamieniło się w quasi-Mekkę dla Bitcoinerów na całym świecie.

Dziś, zaledwie pięć miesięcy po tym, jak stał się legalnym środkiem płatniczym, Bitcoin jest wszędzie w Salwadorze. Możesz go użyć w McDonald’s, fantazyjnych kawiarniach lub małych sklepach spożywczych prowadzonych z salonów ludzi, które mają kody QR wiszące z przodu, aby umożliwić transakcje Bitcoin. Salwador ma również swój własny portfel, Chivo (co oznacza „cool”), i daje każdemu, kto pobiera go 30 dolarów. Były pewne problemy z technologią Chivo, ale 2,1 miliona Salwadorczyków, czyli jedna trzecia kraju, użyła go. Jak to ujął Martinez, wielu z nich po raz pierwszy posiada aktywa inwestycyjne.

El Zonte, Salwador. (Zdjęcie: Alex Kantrowitz)

El Zonte, Salwador. (Zdjęcie: Alex Kantrowitz)


Dla prawdziwych wyznawców Bitcoina, wiele zależy od eksperymentu w Salwadorze. Jeśli Bitcoin ma osiągnąć swój pełny potencjał, musi być zarówno magazynem wartości, jak i czymś, czego ludzie używają do transakcji. A Salwador jest jego kluczowym poligonem doświadczalnym.

Entuzjaści Bitcoina zjechali więc do kraju (Bitcoiners na ulicach El Zonte pytali mnie, czy zauważyłem influencera Maxa Kaisera, który zasłynął z tego, że w czerwcu zeszłego roku w Miami na scenie krzyczał: „Nie sprzedajemy! Pieprzyć Elona!”), a ich entuzjazm przynosi mieszane korzyści. Inwestują w kraju, niektórzy wydają 3 BTC (około 120 000 dolarów po obecnych cenach) na miejscu, aby zakwalifikować się do oferty Bukele na stały pobyt. Ale ich wybujała wyobraźnia może doprowadzić kontrowersyjnego przywódcę do ryzykownych decyzji, takich jak otwarcie w dużej mierze wolnego od podatku „miasta Bitcoin” i emisji „obligacji wulkanicznych” o wartości 1 miliarda dolarów.

Zmienność Bitcoin, oczywiście, będzie miała wpływ na codziennych Salwadorczyków, którzy zdecydują się zainwestować w Bitcoin. Ale w dzisiejszej gospodarce ludzie budują bogactwo, podejmując ryzyko. A jeśli ludzie żyjący w USA, Europie i tym podobnych krajach mają tę zdolność, to Salwadorczycy też powinni.

Eksperyment Salwadoru z Bitcoinem może się załamać, ale jest szansa, że się powiedzie i zbuduje bogactwo dla miejscowych – i to sprawia, że warto spróbować.

Related Posts

Leave a Comment