Home » Czy Google zakazało artystom AI uruchamiania Stable Diffusion na swojej chmurze?

Czy Google zakazało artystom AI uruchamiania Stable Diffusion na swojej chmurze?

by Tim

Niewielka, ale pełna pasji społeczność artystów wizualnych zajmujących się sztuczną inteligencją kipi od dyskusji na temat zasad Google dotyczących korzystania ze Stable Diffusion – prawdopodobnie najczęściej wykorzystywanego na świecie generatora obrazów typu open source – na platformie przetwarzania w chmurze Google Colab.

Niektórzy użytkownicy twierdzą, że zabroniono im uruchamiania aplikacji na platformie chmurowej giganta technologicznego, która w przeciwnym razie była instrumentalnym zasobem dla osób fizycznych i małych przedsiębiorstw, które muszą uruchamiać różne aplikacje wymagające dużej mocy obliczeniowej bez konieczności posiadania potężnego lokalnego procesora graficznego.

Szef Google Colab, Chris Perry, zabrał głos w mediach społecznościowych, aby wyjaśnić, że Google nie zakazał Stable Diffusion. Zamiast tego, powiedział, że ogranicza korzystanie z Gradio – zdalnego interfejsu użytkownika (UI) dla Stable Diffusion spopularyzowanego przez Automatic 1111 i inne forki, takie jak SD.next – dla darmowych użytkowników.

Interfejs Gradio, szeroko wykorzystywany w generatywnych modelach interfejsu użytkownika, odnotował gwałtowny wzrost wykorzystania, obciążając zasoby Google, powiedział Perry.

„Musimy nadać priorytet interaktywnym obliczeniom na notebookach w naszej bezpłatnej warstwie” – wyjaśnił. „Obsługujemy największą dotację na GPU na świecie, czasami musimy dokonywać trudnych wyborów”.

Posunięcie to jest zgodne z aktualizacją wprowadzoną przez Google do warunków świadczenia usług na początku tego roku, która ograniczyła użytkownikom możliwość uruchamiania zdalnych interfejsów użytkownika i pulpitów.

Nawet jeśli nie jest to nowość i pojawiły się doniesienia o wcześniejszych zakazach, wydaje się, że egzekwowanie tej zasady nasiliło się ostatnio, przyciągając bardziej głośne reakcje społeczności użytkowników. Wygląda na to, że szum związany ze sztuczną inteligencją był nawet zbyt duży, by Google mógł go znieść.

„Wykorzystanie Stable Diffusion webUI stało się bardzo duże – nie możemy wesprzeć wzrostu wykorzystania budżetu naszego zespołu”. zauważył Perry w tweecie. Oświadczenie to zostało powtórzone przez CEO Stability AI, który wyraził poparcie dla decyzji Google, podkreślając potrzebę efektywnego zarządzania zasobami.

Pomimo tych ograniczeń, użytkownicy mają do dyspozycji kilka alternatyw. Mogą subskrybować płatną warstwę Google Colab, zdecydować się na bezpłatne interfejsy Stable Diffusion, takie jak Mage.Space, Sea Art lub Leonardo.Ai, wynająć instancję w chmurze z potężnym GPU na platformach takich jak Vast.AI lub Runpod, lub wypróbować zdecentralizowaną usługę GPU Stable Hord.

Mogą również uruchomić Stable Diffusion w domu, korzystając z lokalnych rozwiązań, jeśli mają GPU z minimum 4 GB pamięci VRAM lub wyspecjalizowane aplikacje na komputery Mac. Opcje te zapewniają, że użytkownicy mogą kontynuować swoje projekty bez znaczących zakłóceń.

Rozwój ten następuje po niedawnym ogłoszeniu przez Google aktualizacji wyszukiwarki, integrującej nowe możliwości generatywnej sztucznej inteligencji w celu poprawy jakości wyszukiwania. Ten dodatek do Search Generative Experience (SGE) firmy, który został uruchomiony w wersji beta na początku tego roku, oznacza znaczący postęp w dziedzinie sztucznej inteligencji.

W miarę rozwoju sytuacji oczywiste jest, że gigant technologiczny próbuje znaleźć równowagę między wspieraniem innowacji a zrównoważonym zarządzaniem zasobami. Konsekwencje tych działań nie zostały jeszcze w pełni zrealizowane, ale podkreślają one konieczność stosowania zrównoważonych praktyk w rozwijającej się dziedzinie sztucznej inteligencji.

Wygląda na to, że wykładniczy wzrost tworzenia sztuki AI testuje własne granice. Podczas gdy płatni użytkownicy nadal mają dostęp, Google wyraźnie chce, aby artyści AI zaczęli płacić swoją sprawiedliwą część.

Related Posts

Leave a Comment