Stany Zjednoczone siedzą na szczycie listy najbardziej pożądanych krajów kryptowalutowych Coin Journal, zdobywając wynik 9,94 na 10, uznany za posiadanie 1 992 firm związanych z kryptowalutami, które zatrudniają 5 691 osób, o wartości 46,95 miliarda dolarów.
Następny bardziej utytułowany kraj, Wielka Brytania, ma przemysł kryptowalutowy wart szacunkowo 8,16 miliarda dolarów, który zatrudnia 617 osób w 817 firmach krypto-centrycznych.
Niemcy uplasowały się na miejscu 3, a następnie Francja i Wietnam, z łączną wartością 17 miliardów dolarów start-upów i firm blockchain fin-tech między nimi.
Wraz z Wielką Brytanią, reszta pierwszej piątki nie miała nawet połowy wartości startupów kryptowalutowych w USA.
W kryptowalutach pieniądze mówią, a branża ma tendencję do grawitacji w kierunku geografii z kapitałem, który można wykorzystać do pracy.
W latach ubiegłych inne kraje sporadycznie tworzyły różne listy pierwszej piątki, takie jak Szwajcaria, dom dla kantonu Zug „słynnej „doliny kryptowalut”; Zjednoczone Emiraty Arabskie , dom dla Binance i słynnego CZ sam, i Estonia, kiedyś określana jako „cyfrowa stolica Europy”.
Lista, ale także inne listy, takie jak coroczne rankingi miast kryptowalutowych Chainalysis, mają tendencję do przyciągania gorącej debaty online, ponieważ ludzie spierają się o to, czy inne czynniki, takie jak jakość życia lub koszty utrzymania, powinny wpływać na metodologię rankingów.
Według raportu Coin Journal, który jest jego pierwszym, wiele czynników zostało uwzględnionych w jego metodologii. Obejmowały one liczbę właścicieli kryptowalut według kraju, firmy inwestycyjne, startupy kryptowalutowe i szacowane średnie zyski z kryptowalut na kraj.
Natomiast inne raporty – takie jak bardziej obszerny Geography of CryptoCurreny Report, publikowany co roku przez Chainalysis – uwzględniają szersze kwestie, takie jak środowisko makroekonomiczne, polityka i warunki regulacyjne podczas tworzenia swoich zaleceń.
Chociaż pieniądze oczywiście odgrywają kluczową rolę w określaniu sukcesu każdego środowiska kryptowalutowego, niekoniecznie ujawniają cały obraz. Ponadto, z samą branżą kryptowalutową, która również podlega prawie ciągłym zmianom, nie wspominając o whack-a-mole z regulatorami, które stają się szybsze z roku na rok, Stany Zjednoczone – przynajmniej według tegorocznego raportu Coin Journal – nadal są miejscem docelowym risk-off dla kapitału kryptowalutowego.