W swojej skardze przeciwko influencerowi kryptowalutowemu SEC poszedł na odważny skrót, twierdząc, że ze względu na dużą koncentrację jego węzłów walidacyjnych, transakcje na Ethereum odbywają się w USA. Wyjaśniamy te komentarze, które na nowo rozpalają debatę na temat punktów centralizacji blockchaina.
SEC bierze skróty na transakcje Ethereum
W skardze złożonej w poniedziałek w sądzie w Austin w Teksasie, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) poczyniła kilka zaskakujących uwag na temat Ethereum (ETH). Według amerykańskiego regulatora finansowego, transakcje na blockchainie odbywałyby się w USA.
Aby nadać temu kontekst, wypowiedź ta padła w kontekście pozwu sądowego przeciwko Ianowi Balinie. Krypto influencer, który rzekomo promował ICO w 2018 roku, nie przestrzegając przepisów dotyczących papierów wartościowych. Ten ostatni ukryłby przed swoją społecznością, swój komercyjny związek z projektem, który promował.
SEC wnosi więc w swojej skardze elementy na poparcie swojej argumentacji. Celem tych elementów jest uzasadnienie faktu, że działania oskarżonego naruszają prawo Stanów Zjednoczonych. Mając to na uwadze, paragraf 69 otrzymuje następujące brzmienie:
„ Amerykańscy inwestorzy w puli Balina nieodwołalnie zobowiązali się do transakcji, gdy z USA przesłali swoje wkłady ETH do puli. Ponadto ich wkłady ETH zostały zatwierdzone przez sieć węzłów na blockchainie Ethereum, która jest gęściej skoncentrowana w USA niż w jakimkolwiek innym kraju. W efekcie transakcje te miały miejsce w USA „
Czy transakcje Ethereum odbywają się w USA
Oczywiście nie chodzi tu o wyrywanie sytuacji z kontekstu. To nic innego jak argument prawny przeciwko influencerowi kryptowalutowemu i w żaden sposób nie jest to atak na Ethereum. Niemniej jednak takie stwierdzenia rodzą pytania o to, jak nasz ekosystem jest postrzegany przez organy regulacyjne.
W istocie, oprócz aspektu prawnego, uwydatnia on wady spowodowane centralizacją geograficzną. Według Etherscan, Stany Zjednoczone są rzeczywiście krajem o największej liczbie węzłów, z 4 365 węzłami, czyli 46,19% sieci:

Rysunek 1: Ranking krajów z największą liczbą węzłów
O ile w blockchainie proof-of-work możemy, poza użyciem VPN, polegać na lokalizacji geograficznej, to w przypadku łańcucha proof-of-stake, jakim jest obecnie Ethereum, ma to mniejsze znaczenie.
I nie bez powodu, wiele węzłów może być hostowanych na wirtualnych serwerach, na przykład przez Google lub Amazon. Mapa tego ostatniego pokazuje lokalizację serwerów firmy, która wygląda podejrzanie jak poniższy ranking:

Rysunek 2: Serwery Amazon Web Services (AWS)
Jedynym wyjątkiem będzie Rosja, bo o ile AWS nie ma serwerów w Holandii czy Finlandii, to Google już tak.
Zatem osoby zatwierdzające mogą być rozproszone po całym świecie, ale ich wybór hostingu może nadal prowadzić do centralizacji.
Jest to jeden z obszarów poprawy, na którym Ethereum będzie musiało się skupić w przyszłości. Kolejne duże modernizacje, zwłaszcza poprzez sharding, mają złagodzić wymagania sprzętowe do uruchomienia węzła.
Dzięki takim usprawnieniom mogłoby to zachęcić osoby zatwierdzające do rezygnacji z serwerów wirtualnych poprzez samodzielne wykonywanie czynności konserwacyjnych, zwiększając tym samym decentralizację. Taka świadomość będzie konieczna, aby w przyszłości zmniejszyć punkty nacisku różnych państw.