Fala przypływu: taki był efekt błyskawicznego upadku FTX, który wcześniej był uważany za okręt flagowy ekosystemu. A upadek giganta zmusił jego konkurentów do próby udowodnienia, że nie mają problemów z płynnością. Które platformy zagrały kartą przejrzystości
Platformy handlowe, które publikują swoje rezerwy
Kilka platform zakomunikowało o ewentualnym przybyciu dowodów rezerw, z audytem. Mają one w przejrzysty sposób pokazywać, jakimi środkami dysponuje giełda, a także jakie są jej zobowiązania. Według danych zebranych na BlockchainCenter, po sprawie FTX, obowiązkowi temu podlegać będzie teraz 11 platform wymiany.
Spośród nich trzy zostały skontrolowane jeszcze przed wybuchem sprawy i były prekursorami w tej dziedzinie: Kraken, Coinbase i Gate.io. Gigant Binance opublikował w zeszłym tygodniu stan swoich adresów i potwierdził, że wkrótce zostanie opublikowany audyt. Crypto.com jest w tej samej sytuacji, cierpiąc na brak wiarygodności po pogłoskach o problemach finansowych.
Bitfinex i Huobi kończą listę 7 platform wymiany, które opublikowały proof of reserves. OKX, Kucoin, ByBit i MEXCGlobal również potwierdziły, że w najbliższym czasie również poddadzą się ćwiczeniu. Oto tabela zbiorcza dla głównych giełd światowych:
Duże wyzwanie dla ekosystemu
Trudno przecenić znaczenie podejścia dla tych platform. Stoją w obliczu znacznego i niewątpliwie bezprecedensowego braku zaufania, tak jak w ostatnich latach starali się udowodnić swoją powagę. Dla klientów, instytucji i organów regulacyjnych możliwość skonsultowania kondycji finansowej tych głównych graczy będzie zatem absolutnie niezbędna, aby mogli oni odzyskać zaufanie.
Jak pamiętamy, regulatorzy dudnili już w ostatnich miesiącach, a ostatnie wydarzenia tylko podsyciły ich nieufność. Upadek giganta FTX stanie się więc z pewnością kamieniem milowym, wokół którego artykułowana będzie polityka kolejnych lat… Na dobre i na złe.
