Home » Ktoś wysłał 1,2 miliona dolarów w bitcoinach do portfela Satoshiego – dlaczego?

Ktoś wysłał 1,2 miliona dolarów w bitcoinach do portfela Satoshiego – dlaczego?

by Patricia

Ktoś, gdzieś, właśnie wysłał kryptowalutę o wartości 1,2 miliona dolarów do długo nieaktywnego portfela nieuchwytnego, pseudonimowego założyciela Bitcoina, Satoshiego Nakamoto.

Teraz wiele osób w branży kryptowalut zastanawia się: Kto to zrobił i dlaczego?

W piątek niezidentyfikowany portfel kryptowalutowy bez wcześniejszej historii transakcji wysłał 26,92 BTC – o wartości około 1,26 miliona dolarów w momencie zapisu – do portfela Bitcoin „Genesis”, którego Satoshi użył do wydobycia pierwszego w historii bloku Bitcoin 3 stycznia 2009 roku. BTC wysłane przez portfel zostały przeniesione z konta Binance.

Użytkownicy kryptowalut rutynowo wysyłają Bitcoiny do portfela Genesis jako formę hołdu dla tajemniczego założyciela kryptowaluty. Na przykład wczoraj adres otrzymał 15 oddzielnych płatności. A piątkowa płatność rzeczywiście nastąpiła zaledwie dwa dni po 15-letniej rocznicy bloku Genesis.

Ale takie transakcje są zazwyczaj niewielkie, od kilku centów do kilku dolarów. Wysłanie BTC o wartości ponad miliona dolarów do portfela, którego prawdopodobnie nie kontroluje nikt poza Satoshim, z pewnością stanowiło dziwne zdarzenie, nad którym wielu użytkowników kryptowalut zastanawiało się przez weekend.

„Albo Satoshi obudził się, kupił 27 bitcoinów od Binance i zdeponował [je] w swoim portfelu, albo ktoś właśnie spalił milion dolarów” – napisał w piątek wieczorem na Twitterze dyrektor Coinbase, Conor Grogan.

Przy licznych wątpliwościach co do możliwości, że po latach niewykrywalnej ciszy Satoshi zdecyduje się zacząć wysyłać sobie BTC za pośrednictwem platformy zgodnej z KYC, takiej jak Binance, wielu zaczęło skupiać się na prawdopodobieństwie, że strona trzecia zdecydowała się skutecznie spalić 1,2 miliona dolarów, wysyłając je do portfela Genesis.

Niektórzy mieszkańcy kryptowalutowego Twittera doszli do wniosku, że transakcja musiała być albo pomyłką – albo, biorąc pod uwagę czas, jakimś dobrze sfinansowanym chwytem marketingowym jednej z instytucji finansowych walczących o przyciągnięcie największej uwagi na ostatnim etapie wysokooktanowego wyścigu do spotu Bitcoin ETF.

Nie jest jasne, w jaki sposób tajemnicza płatność w wysokości miliona dolarów stanowiłaby skuteczną reklamę dla emitenta Bitcoin ETF, poza podsycaniem spekulacji na temat tajemniczego pochodzenia Bitcoina na kilka dni przed potencjalną, przełomową chwilą, znaczącą integracją kryptowaluty z głównym nurtem globalnej gospodarki.

Żadna z piętnastu firm z obecnie oczekującymi wnioskami o ETF Bitcoin nie przyznała się jeszcze do tej płatności.

Inna krążąca teoria koncentrowała się na nowym prawie podatkowym dotyczącym kryptowalut, które weszło w życie w Stanach Zjednoczonych 1 stycznia, zobowiązując odbiorców niektórych płatności kryptowalutowych dokonanych w ramach „handlu lub działalności gospodarczej” do zgłaszania tych transakcji do IRS, w przeciwnym razie grożą im zarzuty karne.

Niektórzy spekulowali, że płatność mogła zostać wysłana jako sztuczka mająca zmusić Satoshiego do ujawnienia swojej tożsamości amerykańskiemu rządowi lub grozić mu więzieniem.

Istnieje jednak kilka luk w tej teorii. Po pierwsze, płatnik wysłał około 1,1 miliona dolarów więcej niż musiał, jeśli jego zamiarem było uruchomienie tego statutu IRS. Po drugie, przeczytaj drobny druk: nowa polityka IRS prawdopodobnie ma zastosowanie tylko wtedy, gdy Satoshi, w ramach swojej działalności zawodowej, otrzymał te 27 BTC jako zapłatę za towar lub usługę.

Jeśli więc Satoshi nie jest programistą, który pracuje – milion dolarów na raz – dla anonimowego użytkownika kryptowalut bez wcześniejszej historii płatności, IRS prawdopodobnie nie zapuka. A nawet jeśli taki scenariusz, co nieprawdopodobne, rzeczywiście miał miejsce, to życzę powodzenia w tym, by jedna z najbardziej chronicznie niedostatecznie obsadzonych agencji w rządzie USA wyśledziła być może najbardziej nieuchwytną osobę na planecie.

Related Posts

Leave a Comment