Jako że zaufanie ekosystemu do scentralizowanych platform jest na najniższym poziomie, dowiadujemy się, że w październiku ubiegłego roku Crypto.com przez pomyłkę wysłał 320 000 ETH do Gate.io. Stanowiło to około 410 milionów dolarów w momencie zdarzenia.
Crypto.com przez pomyłkę przekazuje 320 000 ETH do Gate.io
Wygląda na to, że rok 2022 będzie czasem niechlujstwa ze strony niektórych platform. Po wątpliwych działaniach FTX i Celsiusa, które doprowadziły do ich bankructwa, dowiadujemy się, że prawie miesiąc temu Crypto.com popełnił błąd wysyłając 320 000 ETH ze swoich rezerw na giełdę Gate.io.
W rzeczywistości, chociaż sprawa ta wychodzi teraz na jaw, transakcja pochodzi z 21 października i wszystkie środki zostały od tego czasu odzyskane według Krisa Marszalka, CEO Crypto.com:
Transfery ETH, które wygenerowały dzisiaj tyle FUD na Twitterze, zostały wykonane ponad trzy tygodnie temu, 21 października na https://t.co/Mr9GCkL2gV
– Kris | Crypto.com (@kris) 13 listopada 2022
Szefostwo Crypto.com wyjaśniło, że było to spowodowane błędem podczas przenoszenia się na nowy adres magazynowy, ponieważ firma posiada konto korporacyjne w Gate.io. Ten adres rzeczywiście byłby częścią whitelisty portfeli należących do platformy:
W tym konkretnym przypadku, wybielony adres należał do jednego z naszych kont firmowych na giełdzie trzeciej strony, a nie do naszego zimnego portfela. Od tego czasu wzmocniliśmy nasz proces i systemy, aby lepiej zarządzać tymi wewnętrznymi transferami. „
Ze swojej strony Changpeng Zhao, dyrektor generalny Binance, szybko zareagował, mówiąc, że istnieje problem, jeśli giełda przenosi duże ilości kryptowalut przed lub po ujawnieniu swojego adresu:
Jeśli giełda musi przenieść duże ilości kryptowalut przed lub po zademonstrowaniu adresów portfeli, jest to wyraźny znak problemów. Trzymaj się z daleka. Zostań SAFU 🙏
– CZ 🔶 Binance (@cz_binance) 13 listopada 2022
No two without three
Zasługą tej nieumiejętności jest nie tylko podkreślenie kwoty, o którą chodzi, czyli około 410 milionów dolarów w momencie zaistnienia faktów, ale również to, że jest to drugi raz (przynajmniej oficjalnie), kiedy Crypto.com popełnia taki błąd. I nie bez powodu – giełda już w maju 2021 roku omyłkowo przelała jednemu z użytkowników 10,5 mln dolarów.
O ile „błąd jest rzeczą ludzką”, to należy zauważyć, że mówimy o światowej klasy platformie z miliardami dolarów pod zarządzaniem, a nie o początkującym inwestorze z portfelem kilkuset dolarów.
W tym przypadku nie wyjaśniono oficjalnie, czy były to środki klientów, czy też gotówka firmowa, choć przywołany adres sugeruje, że te ETH rzeczywiście należały do użytkowników.
W mniejszym stopniu możemy również kwestionować fakt, że Crypto.com, który działa jako zaufana trzecia strona dla inwestorów, przechowuje część swoich rezerw u innej zaufanej trzeciej strony. W przypadku bankructwa zwiększa to bowiem ryzyko zarażenia.
O ile to wydarzenie na szczęście nie miało żadnych poważnych konsekwencji, o tyle odżywa w kontekście, który wraz z aferą FTX nie pomaga w odzyskaniu zaufania ekosystemu do scentralizowanych platform.