Home » Crypto.com omyłkowo wysyła ponad 400 milionów dolarów swoich rezerw do Gate.io

Crypto.com omyłkowo wysyła ponad 400 milionów dolarów swoich rezerw do Gate.io

by Christian

Jako że zaufanie ekosystemu do scentralizowanych platform jest na najniższym poziomie, dowiadujemy się, że w październiku ubiegłego roku Crypto.com przez pomyłkę wysłał 320 000 ETH do Gate.io. Stanowiło to około 410 milionów dolarów w momencie zdarzenia.

Crypto.com przez pomyłkę przekazuje 320 000 ETH do Gate.io

Wygląda na to, że rok 2022 będzie czasem niechlujstwa ze strony niektórych platform. Po wątpliwych działaniach FTX i Celsiusa, które doprowadziły do ich bankructwa, dowiadujemy się, że prawie miesiąc temu Crypto.com popełnił błąd wysyłając 320 000 ETH ze swoich rezerw na giełdę Gate.io.

W rzeczywistości, chociaż sprawa ta wychodzi teraz na jaw, transakcja pochodzi z 21 października i wszystkie środki zostały od tego czasu odzyskane według Krisa Marszalka, CEO Crypto.com:

Szefostwo Crypto.com wyjaśniło, że było to spowodowane błędem podczas przenoszenia się na nowy adres magazynowy, ponieważ firma posiada konto korporacyjne w Gate.io. Ten adres rzeczywiście byłby częścią whitelisty portfeli należących do platformy:

W tym konkretnym przypadku, wybielony adres należał do jednego z naszych kont firmowych na giełdzie trzeciej strony, a nie do naszego zimnego portfela. Od tego czasu wzmocniliśmy nasz proces i systemy, aby lepiej zarządzać tymi wewnętrznymi transferami. „

Ze swojej strony Changpeng Zhao, dyrektor generalny Binance, szybko zareagował, mówiąc, że istnieje problem, jeśli giełda przenosi duże ilości kryptowalut przed lub po ujawnieniu swojego adresu:

No two without three

Zasługą tej nieumiejętności jest nie tylko podkreślenie kwoty, o którą chodzi, czyli około 410 milionów dolarów w momencie zaistnienia faktów, ale również to, że jest to drugi raz (przynajmniej oficjalnie), kiedy Crypto.com popełnia taki błąd. I nie bez powodu – giełda już w maju 2021 roku omyłkowo przelała jednemu z użytkowników 10,5 mln dolarów.

O ile „błąd jest rzeczą ludzką”, to należy zauważyć, że mówimy o światowej klasy platformie z miliardami dolarów pod zarządzaniem, a nie o początkującym inwestorze z portfelem kilkuset dolarów.

W tym przypadku nie wyjaśniono oficjalnie, czy były to środki klientów, czy też gotówka firmowa, choć przywołany adres sugeruje, że te ETH rzeczywiście należały do użytkowników.

W mniejszym stopniu możemy również kwestionować fakt, że Crypto.com, który działa jako zaufana trzecia strona dla inwestorów, przechowuje część swoich rezerw u innej zaufanej trzeciej strony. W przypadku bankructwa zwiększa to bowiem ryzyko zarażenia.

O ile to wydarzenie na szczęście nie miało żadnych poważnych konsekwencji, o tyle odżywa w kontekście, który wraz z aferą FTX nie pomaga w odzyskaniu zaufania ekosystemu do scentralizowanych platform.

Related Posts

Leave a Comment