Panika ogarnęła Terra i szerszy ekosystem stablecoinów w ciągu ostatnich dwóch dni. Chociaż UST nie zdołał jeszcze przywrócić parytetu z dolarem, a LUNA spadła nawet do 0,01 dolara, konsekwencje są odczuwalne gdzie indziej. Tym samym platforma Binance wycofała z obrotu kontrakt terminowy LUNA/USDT… Na korzyść pary LUNA/BUSD
LUNA: Binance porzuca USDT na rzecz BUSD
Posunięcie to symbolizuje niepewność, jaka obecnie panuje wokół stablecoinów, po upadku projektu Terra i związanych z nim tokenów. Właśnie dowiedzieliśmy się, że blockchain Terra został oficjalnie zamknięty, co tylko wzmocniło wątpliwości społeczności kryptowalutowej.
W rezultacie ucierpiały niealgorytmiczne stablecoiny, które działają zupełnie inaczej niż UST. Tak właśnie stało się w przypadku Tether (USDT). Mimo że stablecoin jest wspierany przez koszyk aktywów, jego wartość spadła do 0,95 USD, po czym powróciła do 0,99 USD:

USDT stall for a few hours
Z kolei inne stablecoiny odnotowały w tym bardzo zmiennym dniu zyski powyżej 1 dolara, co jest oznaką odpływu użytkowników do kryptowalut uznawanych za bezpieczniejsze.
Również giełda Binance najwyraźniej zauważyła ten trend, ponieważ ogłosiła dziś, że kontrakty terminowe LUNA/USDT zostaną wycofane z rynku:
Jak już wcześniej wspomniano, Binance Futures przeprowadzi automatyczne rozliczenie kontraktu $LUNA z marżą USDT, a następnie wycofa kontrakt Futures z obrotu 12 maja 2022 r. o godz. 15:30 UTC.https://t.co/774JF0HcqP
– Binance (@binance) 12 maja 2022
Kilka godzin wcześniej platforma ostrzegła, że jeśli cena kontraktów LUNA/USDT spadnie poniżej 0,005 USDT, przystąpi do wycofania z obrotu.
Warto jednak zauważyć, że w tej samej informacji prasowej Binance ogłosił, że uruchomi kontrakty terminowe LUNA/BUSD. Dla przypomnienia, BUSD to stablecoin firmy Binance. Jest on wspierany przez rezerwy dolarowe oraz bony skarbowe USA.
Jest to znak, że w sektorze stablecoinów zachodzą zmiany. Uważane za bezpieczny zakład w branży kryptowalutowej, mają znaczną wagę. Jeśli się osłabią, cały rynek zacznie się niepokoić. Wciąż jesteśmy w połowie tej historii, ale możliwe, że reperkusje regulacyjne będą szczególnie dotkliwe.